Grand
Nad sopockim Grand Hotelem unosi się duch historycznej melancholii. On sprawia, że losy mieszkających tu ludzi mogą się zmienić. Janusz Leon Wiśniewski podpatruje tych, którzy zatrzymali się w hotelu na jeden letni weekend. Wchodzi do ich pokojów, zagląda w historie ich życia, zasypia i budzi się w ich łóżkach. Wszyscy bohaterowie zostali uwikłani w miłość i to właśnie ona dokona w nich wielkiej
przemiany.
Zatopiony w myślach nagle zobaczył tę kobietę siedzącą na podłodze przed drzwiami pokoju. I przez sekundę lub dwie jej nagie uda, zarys piersi nieprzykrytych szlafrokiem i napęczniałe pogryzione usta. I powrócił do niego, jak niespodziewane ukłucie igły, ten ból, gdy w Tybindze zlany potem uciekał z łóżka na balkon, nie znajdując dość powietrza w pokoju. Potem, kiedy spacerował bez celu po Sopocie, nie mógł się pozbyć obrazu twarzy młodej kobiety z korytarza. Oprócz niezamierzonej nagości nie było w jej wyglądzie nic, co mogłoby mu przypomnieć Marisę. Jednakże zupełnie nieoczekiwanie przypominało. Może nawet nie tyle Marisę, ile ataki pożądania, które go przy niej dopadały. Przestraszyło go to i zadziwiło jednocześnie. Sądził, że uporał się z tym już przez te wszystkie lata, zepchnął na samo dno pamięci i zamknął raz na zawsze nie na cztery, ale na osiem spustów. Na tym korytarzu, przy tej kobiecie, okazało się, że to nieprawda. Może właśnie dlatego coś popchnęło go, aby zadzwonić z ulicy do jej pokoju.
Odpowiedzialność: | Janusz Leon Wiśniewski. |
Hasła: | Powieść polska - 21 w. |
Adres wydawniczy: | Warszawa : Wielka Litera, cop. 2014. |
Opis fizyczny: | 315, [1] s. : il. ; 21 cm. |
Skocz do: | Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki |
Dodaj recenzje, komentarz |
Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):
(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)